Pierwsza sesja – jak się przygotować, by była pięknym wspomnieniem?
Witajcie, Drodzy Rodzice! Jeśli czytacie ten tekst, prawdopodobnie Wasza rodzina właśnie się powiększyła lub z niecierpliwością odliczacie dni do spotkania z Waszym Maluszkiem. Gratuluję Wam z całego serca! To wyjątkowy czas, pełen emocji, wzruszeń, ale też – nie ukrywajmy – odrobiny niepewności. Jako fotograf z wieloletnim doświadczeniem, który miał zaszczyt gościć przed obiektywem setki noworodków, doskonale rozumiem Wasze uczucia.
Decyzja o pierwszej profesjonalnej sesji fotograficznej to wspaniały krok. Te pierwsze dni i tygodnie mijają niepostrzeżenie. Zmieniają się rysy twarzy, znikają noworodkowe meszki na uszach, a malutkie stópki rosną szybciej, niż jesteśmy w stanie to zauważyć. Zdjęcia to jedyny sposób, by zatrzymać ten czas. Jednak wiem też, że wizja wyjścia z domu z kilkudniowym dzieckiem lub zaproszenia fotografa do siebie może budzić stres. "Czy dziecko będzie płakać?", "Czy ja będę dobrze wyglądać po porodzie?", "Co jeśli maluch nie będzie chciał spać?".
Usiądźcie wygodnie (może z kubkiem ciepłej herbaty, jeśli macie chwilę) i pozwólcie, że przeprowadzę Was przez ten proces. Obiecuję, że pierwsza sesja może być relaksującym i pięknym doświadczeniem.
Kiedy jest ten idealny moment?
W świecie fotografii noworodkowej często słyszycie o "magicznym oknie" pierwszych 14 dni życia. Dlaczego tak bardzo nam na tym zależy? To nie tylko kwestia estetyki, ale przede wszystkim fizjologii i komfortu Waszego dziecka.
Do 14. doby życia: Maluszki w tym czasie pamiętają jeszcze ułożenie z brzuszka Mamy. Są bardzo elastyczne, dużo śpią i zazwyczaj nie męczą ich jeszcze kolki czy trądzik niemowlęcy. To wtedy najłatwiej o te słodkie, zwinięte w kuleczkę pozy, które tak kochacie na zdjęciach.
Powyżej 2. tygodnia: Czy to oznacza, że później nie można zrobić zdjęć? Absolutnie nie! Starsze noworodki i niemowlęta częściej czuwają, nawiązują kontakt wzrokowy i uśmiechają się. Sesja ma wtedy nieco inny charakter – jest więcej ujęć "lifestyle", w objęciach rodziców, a mniej skomplikowanego pozycjonowania.
Moja rada? Jeśli marzycie o typowych zdjęciach noworodkowych (tzw. posed newborn), rezerwujcie termin jeszcze w ciąży


